piątek, 28 listopada 2014

CHU CHUUU czyli sowa woła

Zrobiłam sobie sowy dla kaprysu tudzież dla dziecka pewnego małego.
Lubie się dzielić swoja radością i posłałam koleżance foto..

Sowy natychmiast stały się własnością jej córki.
Uwielbiam takie historie, bo nawet gdy to piszę się uśmiecham..








8 komentarzy: